Tag: maraton

Powrót do przeszłości. Druga rocznica debiutu maratońskiego

Na drugą rocznicę debiutu maratońskiego w Maratonie Warszawskim Facebook przypomniał mi o poście, jaki na gorąco napisałem na swoim profilu. Wówczas nie miałem jeszcze bloga (i jak możecie przeczytać niżej zarzekałem się, że nie chcę mieć, kłamczuszek),a szkoda, by wpis przepadł w przepastnych czeluściach serwerowni Marka Zuckerberga. Stąd przenosiny na blog, z dodatkowymi zdjęciami i lekkim…


Tagi:


Orlen Warsaw Marathon poniżej planów ale i tak szczęśliwie

Na starcie Orlen Warsaw Marathon stałem z dwiema rozpiskami wokół prawego przedramienia. „Negative split”, czyli wolniej na początku, szybciej na końcu z czasem na mecie 3:03:00 i z rozpiską kilometrów na równy bieg po 4:24 min/km, czyli finiszem w 3:05:40. Gdy szykowałem tą rozpiskę, spodobało mi się, że do 15 kilometra różnice w tych dwóch planach były pomijalne,…




37. Maraton Warszawski i już wiem gdzie mam granice

Gdy w kwietniu rejestrowałem się na Maraton Warszawski, przypuszczałem, że wyniku z Rzymu nie uda się poprawić. Miałem już ułożony cały kalendarz startów w górach i wiedziałem, że dwa tygodnie na regenerację po największym i najdłuższym biegu w karierze to bardzo mało. Postanowiłem jednak zaryzykować. Zależało mi na starcie w swoim ukochanym mieście, spodobała mi…




Czy i po co biec maraton w Rzymie?

Obszerną relację z pobytu w Rzymie i mojego startu w 21. Matatona di Roma możecie przeczytać tutaj, tutaj i tutaj. Chciałbym jeszcze przedstawić Wam krótkie podsumowanie tego, czego się można w Rzymie spodziewać. Wybierając tą imprezę w zeszłym roku, bardzo mało znalazłem informacji o samym biegu, trasie, organizacji itd. A w polskim internecie już w ogóle nic….




21. Maratona di Roma. Relacja w obrazach z pamięci. Obraz 3

Obraz trzeci. Krawężnik przy Via Cavour. Odszedłem już kawałek od strefy mety. Owinąłem się w srebrną folię, na szyi medal, na ramieniu torba z jabłkiem i pewnie czymś jeszcze do jedzenia. W ręce izotonik, w drugiej – połowa czerwonej pomarańczy….




21. Maratona di Roma. Relacja w obrazach z pamięci. Obraz 2

Obraz drugi. Kilometr dwudziesty szósty. Mijam znacznik 25 km i matę pomiarową. Wciskam w zegarku LAP i otrzymuję potwierdzenie, że ostatni kilometr zajął mi 4:28. Perfekt! Szybka kontrola tempa od startu na podstawie opaski na prawej ręce i wiem że wszystko jest w normie….




21. Maratona di Roma. Relacja w obrazach z pamięci. Obraz 1

Maratona di Roma – Obraz pierwszy. Strefa startu. Zimno i pada. Czy pada coraz mocniej? Trudno poznać. Nie jest to totalna zlewa, raczej niekończąca się siąpawica. To nawet gorzej, bo nic nie zapowiada, by kiedykolwiek miało przestać. Chmury są szare i gęste….