Tag: start

Bieg Powstania Warszawskiego

Nie ma co ukrywać, Bieg Powstania Warszawskiego jest dla mnie ważny i zawsze bardzo dobrze go wspominam. Klimat stworzony przez organizatorów, gdy biegnie się po zmroku (start o 21:00) po ścisłym centrum Warszawy, chociażby Krakowskim Przedmieściem, Karową, jest niepowtarzalny. Nie mówiąc o tym, że zawsze wracam z Biegu Powstania z niezłym wynikiem. Tak było w…




Życiówka z zaskoczenia – 37 Półmaraton Wiązowski

Dwie rzeczy po ubiegłej niedzieli są niezaprzeczalne. Uwielbiam biegać Półmaraton w podwarszawskiej Wiązownie. I mój organizm i forma są nieprzewidywalne. Takiej niespodzianki jak na trasie ostatniego półmaratonu jeszcze w swojej karierze nie miałem….




Alfabet Łemko Maraton

Przypadkowy, chaotyczny, wybrakowany alfabet Łemko Maraton. A – Aklimatyzacja Start w Łemko Maratonie miał być dla mnie przygodą bez zacięcia sportowego, a ostatni tydzień przed zawodami wyluzowałem zupełnie. Powodem był urlop spędzony w Tatrach, który rozpoczął weekend z Biegiem na Kasprowy, a zakończyły cztery dni odcięcia od świata w schronisku na Hali Ornak. Starty w…




37. Maraton Warszawski i już wiem gdzie mam granice

Gdy w kwietniu rejestrowałem się na Maraton Warszawski, przypuszczałem, że wyniku z Rzymu nie uda się poprawić. Miałem już ułożony cały kalendarz startów w górach i wiedziałem, że dwa tygodnie na regenerację po największym i najdłuższym biegu w karierze to bardzo mało. Postanowiłem jednak zaryzykować. Zależało mi na starcie w swoim ukochanym mieście, spodobała mi…




Relacja z Biegu 7 Dolin 64 km

Chciałeś się cwaniaku dowiedzieć, jak to jest za granicą maratonu? Proszę bardzo. 47 kilometr średniego wariantu Biegu 7 Dolin (64 km). Szutrowa droga przez las nie miała końca. Wiła się to w prawo to w lewo, więc dosłownie końca, czyli Bacówki nad Wierchomlą, nie było widać….




Usmażony na II BMW Półmaratonie Praskim

Plan na ten bieg był prosty. Dociągnąć do 12 km w tempie 4:10 min\km i podjąć decyzję: szarżować szybciej, czy biec do mety swoje. Ale w tych okolicznościach decyzja mogła być tylko jedna: doczołgać się do mety i przeżyć. Wiadomo było, że nie będzie łatwo. Upały zapowiadano od dawna, ale po ostatnich trzech miesiącach wakacji…




Pierwsze ultra – Chudy Wawrzyniec 2015 50+

To miał być bieg sprawdzający i, o ile to będzie możliwe, dla przyjemności. Bieg bez napinania się na wynik, ale jednocześnie wystarczająco mocny, by poczuć zmęczenie i dowiedzieć się, jak mój organizm zareaguje po 6 godzinach górskich zawodów. Priorytetem na lato pozostaje Festiwal Biegowy w Krynicy i start na dystansie 64km. Chudy to tylko przygrywka….




Ekiden 2015 – Indywidualnie masakra, drużynowo potęga!

Ekiden 2015 to przedziwna mieszanka uczuć i przeżyć. Patrząc na start z mojej osobistej strony: masakra. Dycha przebiegnięta w ponad dwie minuty gorzej od najnowszej życiówki sprzed dwóch tygodni, o dobrą minutę poniżej planu minimum. Drużynowo: potęga i dobra energia, że aż serce rośnie…




Start w Oshee 10 km. Magia liczb i 40 minut połamane

W niedzielę 26 kwietnia odbył się Orlen Warsaw Marathon. Dla mnie dzień ważny, bo udziałem w towarzyszącym mu biegu na 10 km planowałem od dawna pokonanie kolejnej z magicznych barier: 40 minut „na dychę”. Relacje z tego startu w mojej głowie są dwie. Okazuje się bowiem, że posiadanie bloga zmienia sposób myślenia podczas biegu. Do rozważań o trasie, samopoczuciu, mijanych…