Ekiden 2015 to przedziwna mieszanka uczuć i przeżyć. Patrząc na start z mojej osobistej strony: masakra. Dycha przebiegnięta w ponad dwie minuty gorzej od najnowszej życiówki sprzed dwóch tygodni, o dobrą minutę poniżej planu minimum. Drużynowo: potęga i dobra energia, że aż serce rośnie…